Muszę nadrobić tu wszystkie zaległości i przez jakiś czas, rozwijając bloga, przypomnieć Wam kilka moich wcześniejszych prac.
Dziś z racji zimy, nasuwa się temat kataru, chorób (życzę ich jak najmniej) i spraw higienicznych ;)
a zatem krótkie przypomnienie chusteczników - myśle, że w każdym domu
potrzebne, używane i polecane.
Coprawda producenci chusteczek prześcigaja sie teraz w atrakcyjności pudełek, ale mam wrażenie, że każdy lubi mieć coś dopasowanego do swojego wnętrza.
Ciekawa jestem czy któryś z moich wyrobów przypadłby komuś do gustu i chętnie postawiłby w swoim domu?
Jak dobrze Cię "widzieć" :-) cuda potrafisz zrobić, będę zaglądać:-)
OdpowiedzUsuńMiło Aniu, miło :) zapraszam jak najczęściej :)
OdpowiedzUsuńTwoje chusteczniki są naprawdę fantastyczne :) Podoba mi się połączenie serwetka na górze + wstążka + farba/bejca na dole (nie widzę co to dokładnie;)) Czy przykleiłaś wstążkę na klej na gorąco czy jakoś inaczej?? Takich chusteczników jeszcze nie robiłam, ale bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńNa pewno będę tu jeszcze zaglądać :)
Justynko - wstążkę i inne elementy kleję na magika.... ma duży plus bo wysycha na bezbarwnie :) dziękuję za miłe słowa i zapraszam jak najczęściej :)
UsuńDziękuję za poradę, właśnie wróciłam z zakupów, byłam w sklepie papierniczym, kupiłam klej magic i biorę się do pracy ;)
UsuńDopieszczone, przemyślane kolorystycznie, ładne - po prostu :)
OdpowiedzUsuńMałgorzata Janik