Opalania ciąg dalszy... opalania, porządków, robienia ozdób dla siebie....
Nie ukrywam, że wiele rzeczy rozdaję z przeróżnych okazji, ale czasem lubię i chcę
zrobić coś dla siebie :) zaczęłam od komody z wieloma szufladami -> dla przypomnienia
no i majowa szkatułka na różności z szybkoschnącej masy -> TU
A teraz przyszedł moment na przydasie do łazienki. Trochę pomógł mi w tym osobisty
mąż, wymieniając kran przy wannie i tworząc do niego śliczny opalony uchwyt. Jest tak cudny,
że teraz do niego będę dobierać dodatki :) mam wyzwanie :)
Na pierwszy ogień (i to dosłownie) poszły szufladeczki... Wszędobylskie waciki i patyczki
do uszu nareszcie będą okiełznane i dostały śliczną oprawę :)
Najpierw spójrzcie na kran :) czyż nie fajnie pomyślane??
A teraz szufladunie... opalone z trzech stron, zawoskowane (aby woda im nie szkodziła)
i ozdobione cudnie romantycznym papierem ryżowym :) fajne w nich jest to że można je
ustawiać jak nam pasuje... może być pion lub poziom - wedle upodobania :)
Szufladki powstały w ramach inspiracji na bloga Stonogi.pl.
Zaglądajcie, komentujcie, piszcie :)
Pozdrawiam niezwykle słonecznie :)
Beata, czaderski te kran:) Pozdrowienia dla Pana Męża:)
OdpowiedzUsuńJuż widzę, jak "dokończysz" akcencikami łazienkę. A Twoje szufladki są po prostu cudne! Chyba czas na zamówienie. Mam nadzieję na więcej czasu w lipcu, więc pomyślę nad motywem i uśmiechnę się do Ciebie:) A może zawitasz w rodzime strony pewnego letniego dnia?:) Koniecznie daj znać:)
Aniu zapraszam oczywiście do składania zamówień :) zawsze coś ładnego wymyślimy ;) a wakacje (przynajmniej ich część) jeszcze nie zagospodarowana więc kto wie ;) pozdrawiam
Usuńpięknie się prezentują szufladki, a opalone drewno dodaje niepowtarzalnego uroku:)
OdpowiedzUsuńCudowne te szufladki, bardzo mi się podobają. :)
OdpowiedzUsuńWyglądają szałowo! Chętnie bym takie przygarnęła do mojego wymarzonego domku ;) Może kiedyś :P Cudowna kolorystyka, efekt jest naprawdę piękny.
OdpowiedzUsuń